Wizyta dzieci z koloni z Łubowic w młynie

W piątek młyn odwiedzili uczestnicy koloni organizowanej przez TSKN, która odbywa się w Centrum Eichendorffa w Łubowicach.

Tak relacjonują swoją pieszą wyprawę na facebooku:
„Pogoda nie potrafiła się zdecydować, czy ma świecić słońce, czy padać deszcz, więc Szefowa postanowiła zdecydować za nią. Tym sposobem po obiedzie zabraliśmy płaszcze przeciwdeszczowe i wyruszyliśmy w drogę do młyna wodnego w Brzeźnicy. To tam Joseph von Eichendorff poznał swoją niespełnioną miłość – córkę młynarza. Droga do młyna upłynęła nam sucho i słonecznie. Na miejscu czekał na nas pan Wochnik – opiekun młyna. Opowiedział nam o jego historii i zademonstrował działanie urządzeń do mielenia zboża. Mieliśmy okazję zobaczyć, jak kręcą się żarna i jak zmielone ziarno jest transportowane do kolejnych urządzeń. Już mieliśmy się zbierać w drogę powrotną, kiedy niebo zasnuło się chmurami i lunął deszcz. Przeczekaliśmy w młynie około godzinę, zanim skończyło padać.”

Ferienkinder aus Lubowitz besuchen die Mühle

Am Freitag besuchten die Teilnehmer der von der DFK organisierten Ferienkolonie die Mühle, die im Eichendorff-Zentrum in Lubowitz stattfindet.

So schildern sie ihre Wanderung auf Facebook:
„Das Wetter konnte sich nicht entscheiden, ob die Sonne scheinen oder der Regen fallen sollte – also hat die Chefin diese Entscheidung für es getroffen. Nach dem Mittagessen nahmen wir unsere Regenmäntel mit und machten uns auf den Weg zur Wassermühle in Brzeźnica. Dort lernte Joseph von Eichendorff seine unerfüllte Liebe kennen – die Tochter des Müllers.
Der Weg zur Mühle verlief trocken und sonnig. Vor Ort erwartete uns Herr Wochnik – der Betreuer der Mühle. Er erzählte uns die Geschichte der Mühle und demonstrierte die Funktionsweise der Geräte zur Getreidemahlung. Wir hatten die Gelegenheit zu sehen, wie sich die Mühlsteine drehen und wie das gemahlene Korn zu weiteren Geräten transportiert wird.
Gerade wollten wir uns auf den Rückweg machen, als sich der Himmel mit Wolken zuzog und es wie aus Eimern zu regnen begann. Etwa eine Stunde lang warteten wir in der Mühle, bis der Regen aufhörte.“